Keep swinging
Wiedziałem, że Dorota Frątczak pisze monografię*) klubu Pod Filarami, ale nie sądziłem, że efekt będzie tak imponujący. Ponad trzysta stron w formacie A4, masa czarno białych i kolorowych zdjęć na kredowym papierze, twarda oprawa. To chyba najpiękniej i najsolidniej wydana książka w dziejach Gorzowa, więc gratulacje należą się nie tylko autorce tekstu i opracowania graficznego (czyli Danielowi Adamskiemu), ale również szefowi klubu Bogusławowi Dziekańskiemu, który był redaktorem naczelnym książki i potrafił znaleźć środki na sfinansowanie jej wydania.
Czytam monografię z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością, gdyż Filary zajmują bardzo istotne miejsce w moim życiorysie. Tutaj zdobywałem pierwsze doświadczenia w pracy społecznej, tu byłem kierownikiem zespołu muzycznego, choć nie umiem śpiewać ani grać na żadnym instrumencie. Tutaj poznałem śliczną i mądrą dziewczynę, która początkowo trochę mnie onieśmielała, ale jakoś zebrałem się na odwagę i za dwa lata odbyło się nasze wesele. W klubie, bo gdzieżby indziej...
Po przeprowadzce do Wojcieszyc bywaliśmy i bywamy w nim rzadziej, ale nadal jest jednym z tych miejsc na ziemi, do którego w sposób naturalny wracamy i gdzie czujemy się jak u siebie.
Okazuje się, że te związki działają również w odwrotnym kierunku, bowiem w dwu pierwszych rozdziałach Keep swinging, poświęconych przedjazzowemu okresowi historii klubu, sporo mówi się o Reginie i Andrzeju Koronach, jesteśmy też wymienieni wśród przyjaciół klubu. Bardzo miło, nie ukrywam...
Przy jednym fragmencie poczułem się wręcz zażenowany, bo nigdy nie pomyślałem, że kiedykolwiek byłem aż taki wspaniały. Ale szybko zorientowałem się, że tak naprawdę nie o mnie tylko i o drugą wymieniona z nazwiska osobę tu chodzi, lecz o dość liczną grupę gorzowskich działaczy młodzieżowych z lat 60 i 70, a może nawet szerzej, bo o generację. W takim razie ośmielę się zacytować:
Erdmann podsumował ten okres jako czas „dobrej, młodzieżowej inicjatywy społecznej połączonej z szałem i pasją”. I tak to było. Erdmann, Korona to pokolenie ZMS-owskich idealistów, ludzi szlachetnych i ogromnie uczciwych – wewnętrznie i na zewnątrz w życiu społecznym, niekoniunkturalnych, pełnych chęci czynienia dobra, wrażliwych na sztukę, krzywdę, niesprawiedliwość, ale i na każdy cień obłudy, której nie znosili i nie znoszą do dziś. (str. 13-14)
Zrewanżuję się Dorocie Frątczak za tę charakterystykę zauważając, że trzeba nie lada odwagi, żeby w dzisiejszych czasach coś takiego napisać o członkach Związku Młodzieży Socjalistycznej. Wedle aktualnie obowiązującej wykładni byliśmy przecież ponurymi tępakami, janczarami żyjącymi w ciemnych czasach, w szarym kraju, gdzie wszystko robiło się na komendę, a jazz oraz rock były surowo zakazane.
Bzdura? - oczywiście, ale skoro tak piszą w gazetach i mówią w telewizji, wielu ludzi w nią wierzy.
Kilku wspomnianych w książce osób, z którymi występowałem w zespole Weseli Żacy, czy działałem w ZMS, nie ma już wśród żywych. Pierwszy odszedł Jurek Szalbierz, którego los obdarzył wieloma talentami, jednak poskąpił czasu na ich realizację. Ale i tak zostało po nim sporo wspaniałych fotografii. Potem Zdzichu Wójcik, pułkownik WP, z którym znaliśmy się od wieku niemowlęcego. Niedawno Marcin Balak, wiceprezydent Gorzowa, potem szef PWiK. Gmina Kłodawa zawdzięcza mu sporo kilometrów wodociągów i kolektorów kanalizacyjnych.
Z tymi, co zostali, kontakty mam może niezbyt częste, ale są to naprawdę dobre spotkania. Pomaszerowaliśmy w dorosłe życie rożnymi drogami – jedni w stronę polityki, inni skupili się na wyuczonych profesjach, a część poszła w biznesy. Ale faktycznie, ma Dorota rację, nikt z nas ani wówczas, ani przez kolejne kilkadziesiąt lat się nie zeszmacił, nie sprzeniewierzył wartościom, które łączyły nas za młodu.
Dlatego nadal mamy o czym pogadać, jazzu lubimy posłuchać, a czasem nawet i poswingować, jeśli tak to można okreslić.
*) Dorota Frątczak, KEEP SWINGING Monografia Jazz Clubu „Pod Filarami” w Gorzowie Wlkp., Gorzów Wlkp., 2010, ISBN 978-83-931463-0-7
Książkę można kupić w klubie "Pod Filarami" (ul. Jagiełły) lub w księgarni "Daniel" (ul. Chrobrego) w cenie 79 zł.