Stała, stała i padła...
Około południa 8 lutego 2011, w samym środku osiedla bloków, przewróciła się lampa. Nikomu nic się nie stało, ale niewiele brakowało do nieszczęścia, bo kilka minut wcześniej bawiły się pod nią dzieci.
Lampa przewróciła się, bo jej stalowy korpus został przeżarty przez rdzę. Nic dziwnego, bo sadząc po stanie jej jeszcze stojącej sąsiadki, lampy nie widziały farby od czasów PRL. Tak się dzieje, mimo że gmina ma zawartą umowę z firmą Enea s.a., której płaci grube pieniądze nie tylko za energię, ale i za konserwację oświetlenia ulicznego.
Płaci, ale widać nie za za bardzo kontroluje, za co płaci... Temat na interpelację dla naszych radnych!