Wybory parlamentarne 2011
Pierwsze, co się rzuca w oczy, kiedy przeglądamy wyniki tegorocznych wyborów do Sejmu i Senatu uzyskane w Wojcieszycach, to wyjątkowo niska frekwencja.
Wybory do Sejmu
Frekwencja
Liczba wyborców uprawnionych do głosowania | 728 |
Liczba wydanych kart do głosowania | 276 |
Liczba oddanych głosów | 276 |
Liczba głosów ważnych | 245 |
Liczba głosów nieważnych | 31 |
Frekwencja % | 37,9 |
Wyniki głosowania
Numer listy | Komitet Wyborczy | Ilość uzyskanych głosów | Procent uzyskanych głosów | Kandydat z największą ilością głosów |
1 | Prawo i Sprawiedliwość | 42 | 17,1 | Elżbieta Rafalska - 22 |
2 | Polska Jest Najważniejsza | 2 | 0,8 | Robert Kuraszkiewicz - 1 Andrzej Pilczuk - 1 |
3 | Sojusz Lewicy Demokratycznej | 24 | 9,8 | Jan Kochanowski - 9 |
4 | Ruch Palikota | 24 | 9,8 | Czesława Król - 7 |
5 | Polskie Stronnictwo Ludowe | 39 | 15,9 | Józef Kruczkowski - 29 |
6 | Polska Partia Pracy - Sierpień 80 | 1 | 0,4 | Renata Lenard - 1 |
7 | Platforma Obywatelska RP | 111 | 45,3 | Henryk Maciej Woźniak - 28 |
Wybory do Senatu
Frekwencja
Liczba wydanych kart do głosowania | 276 |
Liczba oddanych głosów | 276 |
Liczba głosów ważnych | 272 |
Liczba głosów nieważnych | 4 |
Frekwencja % | 37,9 |
Wyniki głosowania
Lp. | Imię i nazwisko | Komitet wyborczy | Ilość uzyskanych głosów | Procent uzyskanych głosów |
1 | Helena Hatka | Platforma Obywatelska RP | 76 | 27,9 |
2 | Władysław Komarnicki | Komitet Wyborczy Wyborców Władysława Komarnickiego | 121 | 44,5 |
3 | Sojusz Lewicy Demokratycznej | Paweł Adrian Leszczyński | 12 | 4,4 |
4 | Marek Tomasz Surmacz | Prawo i Sprawiedliwość | 35 | 12,8 |
5 | Jan Świrepo | Polskie Stronnictwo Ludowe | 28 | 10,3 |

Zastanawiając się nad przyczynami uderzająco niskiej frekwencji, należy uwzględnić fakt, że znacząca liczba mieszkańców Wojcieszyc nie wzięła udziału w głosowaniu, ponieważ nie została do tego dopuszczona przez przewodniczącą Komisji Obwodowej nr 4. Powodem był brak dokumentów tożsamości, czego wymaga ordynacja wyborcza.
Z formalnego punktu widzenia przewodnicząca miała rację, gdyż Art. 52 § 1 Ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. - Kodeks wyborczy wyraźnie stwierdza, że „przed przystąpieniem do głosowania wyborca okazuje obwodowej komisji wyborczej dokument umożliwiający stwierdzenie jego tożsamości”. Faktycznie jej postawa i decyzje uniemożliwiły udział w wyborach obywatelom, co do których praw wyborczych oraz tożsamości nie było żadnej wątpliwości, jako że byli oni doskonale znani co najmniej dwóm członkiniom komisji. A chyba nie taka była intencja ustawodawcy?!
Mamy do czynienia ze starym problemem: co jest ważniejsze, litera prawa, czy jego duch oraz zdrowy rozsądek? Nawet wybitni prawnicy nie bardzo sobie z nim radzą. Z jednej strony istnieje orzeczenie Sądu Najwyższego, który uznał protest dotyczący wydania przez członkinię komisji wyborczej karty do głosowania bez sprawdzenia dowodu tożsamości... własnej córce. Ale z drugiej jest wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach, który oddalił protest wyborczy, spowodowany wydaniem kart do głosowania ośmiu osobom bez żądania od nich dowodu tożsamości, ponieważ członkowie Obwodowej Komisji Wyborczej znali ich osobiście.
Nie mnie ten dylemat rozstrzygać. Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że tutaj nie tylko ustawodawca nie popisał się rozumem oraz wyobraźnią. Gdyby przewodnicząca komisji miała więcej doświadczenia i poczucia taktu, mogłaby wybrnąć z sytuacji. Niekoniecznie przymykając oko... Uśmiech, jedno małe słowo przepraszam, wyjaśnienie, dlaczego nie mogę inaczej, rozładowałyby napięcie i sprawiło, że ludzie poszliby do domu i wrócili z jakimś dokumentem.
Niestety, tego zabrakło. Obywatele kolejny raz zobaczyli lodowaty wzrok i zaciśnięte usta władzy.
ak