Sprawa skweru przy Wspólnej nadal w lesie
Około pięć lat temu na zebraniu wiejskim w Wojcieszycach ówczesny starosta Józef Kruczkowski zadeklarował, że powiat przekaże gminie zbędne mu części pasa drogowego po północnej stronie ul. Wspólnej, co umożliwi jego trwałe zagospodarowanie. W oparciu o tę obietnicę, do planu odnowy miejscowości zostało wpisane zadanie urządzenie skweru rozciągającego się od okolic przystanku autobusowego aż do bramy wjazdowej b. bazy SHR. Miało ono zostać wykonane w latach 2013-2015, ale prace nawet nie ruszyły.
Powiat Gorzowski do dnia dzisiejszego nie tylko nie przekazał gminie zbędnych terenów, ale i całkowicie przestał troszczyć się o ich utrzymanie. Dowody tych zaniedbań są na naszej stronie w postaci zdjęć, na których widać chwasty rosnące w centrum wsi do wysokości 1,5 m. W maju 2014 nasza sołtys wystąpiła do starosty z listem otwartym, a sprawą zainteresowała się telewizja regionalna. 3.10.2014 Paweł Tokarczuk, naczelnik Wydziału Dróg Powiatowych, w imieniu Zarządu Powiatu Gorzowskiego poinformował wójta na piśmie, że obecnie prowadzone są prace geodezyjne związane z wznowieniem granic oraz podziałem pasa drogowego w zakresie dróg powiatowych w miejscowości Wojcieszyce, zmierzające do przekazania części działek drogowych. Niestety, okazało się to nieprawdą, bardzo delikatnie rzecz określając.
Nowa starosta, p. Małgorzata Domagała, nie kwestionuje sensowności przekazania gminie niepotrzebnych powiatowi terenów, ale nie chce, żeby poniósł on koszta operacji. Zaproponowała więc, że je użyczy Gminie Kłodawa. Cwana gapa, można powiedzieć, bo w ten sposób powiat całkowicie za darmo pozbył by się obowiązków, problemów, kosztów i wreszcie odpowiedzialności, a jednocześnie pozostał prawnym właścicielem ok. 3 ha gruntów w centrum podgorzowskiej wsi.
Pani Wójt, jak dobrze wiemy, też jest sprytna, więc zamiast w krótkich żołnierskich słowach odpisać pani Staroście, co sądzi o jej propozycji, postanowiła najpierw spytać sołectwo Wojcieszyce, czy przypadkiem ono nie da się wrobić:
Rada Sołecka zapoznała się z pismem pani Wójt i upoważniła panią Sołtys do udzielenia stosownej odpowiedzi. Oto ona:
Jak znamy życie, urzędnicze kontredanse, wymiana korespondencji, mnożenie "nowych" propozycji może trwać jeszcze bardzo długo. A sytuacja na "terenach zielonych" w centrum wsi będzie się pogarszać.
Czy ktoś ma pomysł, jak przerwać tę zabawę?